Szlakiem rodu Rothschildów

Fragmenty z sąsiedztwa - Dawno temu

Zaginiony zamek nad Odrą

Rejon Krzyżanowic 1896 W bogatym skarbcu górnośląskich legend znajduje się szereg przekazów na temat grodów, zamków i gospód, które miały się zapaść pod ziemię. Była to kara za grzechy i niegodziwe zachowanie. Mamy zaginiony gród Lubom w Łubowicach, gospodę w lesie Obora w Raciborzu, zamek zbójców przy drodze z Jankowic do Rudy Kozielskiej w rudzkich lasach, mamy też legendę o krzyżanowickim Stojku. Tak nazywano staw, który znajdował się niedaleko mostu na Odrze, zbudowanego w 1881 roku. Dziś to przysiółek Łapacz. Mówiono, że w miejscu stawu stał kiedyś zamek. Jego właściciele znęcali się nad okoliczną ludnością. Za to spotkała ich kara. Budowla zapadła się pod ziemię, a zapadlisko wypełniła woda. Może kiedyś uda się sprawdzić, ile w tym prawdy, a ile fantazji?
Źródło: Justyna Bindacz.

Hrabia, co kumkania nie lubił

Żaba rysunek S. Wyspiańskiego polona.pl Hrabia Jan Bernard Praschma, pan na Brzeziu, Pogrzebieniu, Kłokocinie, Gotartowicach i Rowieniu, jak podaje tworkowski proboszcz i historyk, ks. dr Augustyn Weltzel, w 1670 roku zbudował krzyżanowicki pałac - „okazały pański dom”. Były przy nim ogrody i staw oraz folwark. Stawów, skąd wydobywano glinę, było w Krzyżanowicach więcej, między innymi przy obecnej ulicy Tworkowskiej. Nazywano je żabiniokami, bo pełno w nich było żab. Ich kumkanie denerwowało wspomnianego hrabiego. Kazał je więc wszystkie wytruć. Jak wieść niesie, kiedy zmarł, żaby wróciły i obsiadły miejsce, gdzie złożono go do grobu.
Źródło: Justyna Bindacz.

Tańczący utopiec nad Odrą przy Zabełkowie

Rejon Zabełkowa na mapie z 1801 r. AP Wrocław Wędrując wzdłuż Odry trzeba się mieć na baczności. Wiedzieli o tym dawni mieszkańcy gminy Krzyżanowice. Co jakiś czas miał się tu bowiem pokazywać utopiec. Spotkał go ponoć muzykant Schmidt, kiedy wracał do Zabełkowa z pobliskiego Rogowa. Działo się to przy polnej kapliczce Matki Boskiej Boleściwej. Utopiec był niski i miał czerwoną czapkę na głowie. Tańczył i skakał. Kazał muzykantowi grać, a kiedy odmówił, a potem chciał odgonić utopca, ten złapał go mocno i nie chciał puścić. Wystraszony Schmidt wezwał pomoc, zbiegli się ludzie z pobliskiego młyna z psami, ale zwierzęta ze strachu przed utopcem zaczęły skamlać. Muzykant zaczął więc prosić o pomoc Jezusa, Maryję i Józefa. Wtedy utopiec go puścił. Schmidt uciekł szybko, a kiedy następnym razem idąc wzdłuż Odry spotkał niskiego stwora z czerwoną czapką, zagrał mu pieś kościelną. Utopiec szybko uciekł i nie gnębił już Schmidta.
Źródło: G. Hyckel, Was der Sagenborn rauscht. Sagen aus dem Stadt und Landkreise Ratibor, Ratibor 1924

Zaczarowane miejsce na bagniskach

Nad starą Odrą źródło polona.pl 1924 Pomiędzy Zabełkowem a Roszkowem znajdują się bardzo głębokie bagniska. To jedno z najbardziej mrocznych miejsc w gminie Krzyżanowice, od którego stronią mieszkańcy. Przed wielu, wielu laty, jak chce legenda, miała się tam znajdować wioska o nazwie Bełk, która została zatopiona w tych bagnach. Nie wiadomo, dlaczego tak się stało. Być może stało się tak wskutek wielkiej powodzi. Kiedy po wielu latach do tych okolic przywędrowali nowi osadnicy, wybudowali obok zatopionej wioski osiedle, które nazwali Za Bełkiem. Tak powstała nazwa obecnej wioski Zabełków. Według podania, miejsce to jest zaczarowane. W nocy mają się tam ponoć ukazywać duchy i czarne psy.
Źródło: G. Hyckel, Was der Sagenborn rauscht. Sagen aus dem Stadt und Landkreise Ratibor, Ratibor 1924

Na tropie prehistorii

Szczątki prehistorycznych zwierząt odkryte na żwirowniach w Roszkowie ks. Franciszek Pawlar i wiosło odkryte na żwirowniach Roszków Przedwojenna ekspozycja szczątek zwierząt w Muzeum w Raciborzu Już w 1889 roku lokalna prasa donosiła, że po wylewie Odry, "oderwała woda piętnaście morgów (juterek) nadbrzeżnej roli w lesie dębowym należącym do Tworkowa. (...) W miejscu, gdzie woda ziemię oderwała znalazł w kilka dni później rybak p. Bednarek skamieniały ząb mamuta, ważący 7 funtów, oraz drugi mniejszy, nie skamieniały (mamut było to zwierzę podobne do słonia i żyło przed wielu tysiącami lat w całej środkowej Europie)". Od tamtego czasu wzdłuż Odry w gminie Krzyżanowice, na odcinku od Chałupek aż do Bieńkowic, odnaleziono wiele szczątków nie tylko mamutów, ale i słoni leśnych. Trafiały do muzealnych kolekcji. Można je oglądać w Muzeum oraz na zamku w Raciborzu. Ciekawe są też znaleziska tzw. czarnych dębów, czyli drewna sprzed 1500 lat.

Dawny opis Bogumina

Bogumin i zamek 1769 AP Opole Bogumin, Bohumín (mor.[awski]), Oderberg (niem.[ckie]), miasto pow. ks. Cieszyńskiego, przy samej granicy pruskiej (ob. Annaberg), gdzie Olza do Odry wpada, 1334 ludn., 956 morg gruntu, z B.[ogumina] rozchodzi się dr.[oga] żel.[azna] na 4 strony: do Wiednia, Wrocławia, Koszyc i Krakowa; o 276 kilom. Od Wiednia, 136 od Krakowa, 81 od Wrocławia [w redakcji pojawił się błąd, powinno być 181], 351 od Koszyc, 31 od Cieszyna. Wzniesienie nad poziom morza stóp 600. Piękny kościół parafialny katol. i ratusz, komora celna austryacka. Parafia katolicka B.[ogumina] dek.[anatu] frysztackiego liczy 2810 katolików, 14 ew.[aneglików], 40 izr.[aelitów]. Słownik informuje również, że powiat bogumiński ma jedno miasto, 28 wsi i 24100 mieszkańców, prawie samych katolików, którzy trudnią się rolnictwem i wydobywaniem węgla kamiennego. W 1870 roku miał 2706 domów.
Źródło: Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych Krajów Słowiańskich (Geografický slovník Polského království a jiných slovanských zemí). Varšava 1880.

Pięściak z Owsiszcz

Pěstní klín z Ovsiště (Owsiszcz) Unikalnym odkryciem w skali europejskiej jest znaleziony w 1998 roku pięściak z Owsiszcz w gminie Krzyżanowice. Jest to bryła kredowego krzemienia narzutowego obłupiona na kształt narzędzia. Człowiek posługiwał się nim już dwieście pięćdziesiąt-dwieście tysięcy lat przed naszą erą. Pięściak służył mu do krojenia mięsa i rąbania kości, ale nie tylko. Znalezisko z Owsiszcz jest jednocześnie najstarszym, pochodzącym z terenu Raciborszczyzny znanym egzemplarzem prymitywnej broni myśliwskiej. Pięściaki służyły bowiem łowcom podczas polowań na mamuty i słonie leśne. W dużej liczbie znaleziono je na przykład przy szkielecie wielkiego słonia odkopanego w południowych Włoszech. Dodajmy, że został znaleziony przypadkowo podczas zabawy przez Dominika Drużbickiego, ucznia II LO. Pięściak zachował się w bardzo dobrym stanie w porównaniu z innymi znaleziskami ze Śląska.

Na starym szlaku

Imperium Romanum Schatz, Johann Jakob 1691-1760 Źródła danych Homann, Johann Baptista 1664-1724 Połowa XIII wieku to okres umacniania siły politycznej i gospodarczej księstwa opolsko-raciborskiego. Na tronie w stołecznym Raciborzu zasiadał wówczas książę Władysław, wnuk księcia Mieszka I zwanego Plątonogim, dzielnicowego władcy Polski i pana na Krakowie. Rośnie obszar księstwa, obejmującego wtedy zachodnie tereny diecezji małopolskiej. Rozwija się akcja osadnicza. Krzepną osady zasiedlone gośćmi z krajów zachodnich. Na ziemi raciborskiej osiadają cystersi i dominikanie. Kwitnie wymiana towarowa na szlaku z Krakowa przez Racibórz i Opole do Wrocławia, a także z południa na północ, przez Bramę Morawską, przez którą już w czasach starożytnych wiódł tak zwany Szlak Bursztynowy. Kupcy rzymscy podążali nim nad Bałtyk po bursztyn, przynosząc jednocześnie nad górną Odrę produkty cywilizacji rzymskiej. Na tym szlaku leżą Chałupki i Bogumin.

Średniowieczna osada Bogun

Książę Władysław opolsko-raciborskie epitafium rudzkie Niestety, na pograniczu Śląska i Moraw wciąż dochodziło do sporów granicznych pomiędzy Czechami a polskimi Piastami. Udało się je załagodzić w II połowie XIII wieku. W 1262 r. król czeski Przemysł Otokar II i książę opolsko-raciborski Władysław zawarli układ graniczny. Porozumienie kończyło wieloletni spór obu sąsiadów. Piastowicz, który jeszcze latem 1253 r. najechał zbrojnie na należącą do Przemysła ziemię opawską, w 1260 r. stanął obok niego ze swoimi hufcami na polach Kressenbrunn (dziś Groissenbrunn część Engelhartstetten w Dolnej Austrii, 15 km na północny zachód od Bratysławy). Była to decydująca bitwa czeskiego króla w walkach z królem Węgier Belą IV. Sojusz górnośląsko-czeski był świetną okazją do wytyczenia linii granicznej na spornym dotąd obszarze. Z jej opisu, zawartego w tzw. Formularzu Królewny Kunegundy (Kunegunda, z czes. Kunhuta, była żoną Przemysła II Otokara), dowiadujemy się o istnieniu nadodrzańskiej osady o nazwie Bogun, zaliczonej do władztwa księcia na Opolu i Raciborzu.

Od Boguna do Bohumina

Mieszko I raciborski zwany Plątonogim dobrodziej mnichów tynieckich Wspomniany Bogun czescy badacze identyfikują z obecnymi Bohuminem w Czechach. Z 1291 roku pochodzi z kolei niemieckobrzmiąca wzmianka o Odeberg, a przed 1305 rokiem Odirbergk. Skąd różnica w nazewnictwie? Wydaje się, że słowiański Bogun to przedlokacyjna, niewielka osada w miejscu obecnego Bohumina/Chałupek, zasiedlona w II połowie XIII wieku przez gości (tzw. hospites) z krajów zachodnich. Na prawym brzegu Odry założyli oni obecne miasto, w którym posługę duszpasterską sprawowali benedyktyni z podkrakowskiego Tyńca (wśród jego dobrodziejów występuje książę Mieszko I Plątonogi). Niewykluczone, że to mnisi sprowadzili osadników. Na lewym brzegu Odry, w miejscu obecnego zamku, znajdowała się należąca do księcia niewielka twierdza graniczna strzegąca przeprawy przez Odrę na ważnym szlaku handlowym prowadzącym z górnych Węgier (obecna Słowacja) przez Żylinę, Przełęcz Jabłonkowską, Cieszyn, Karwinę i Orłową do Raciborza.

Po dwóch stronach rzeki

Podobny model osadnictwa zrealizowano na początku XIII wieku w Raciborzu. Na prawym brzegu znajduje się zamek, a wcześniej wzmiankowany już w 1108 roku gród, zaś na lewym brzegu lokacyjne miasto, powstałe na przełomie XII/XIII wieku po sprowadzeniu osadników z terenów Dolnych Niderlandów. Od grodu miasto to wzięło nazwę Racibórz (z łac. Ratibor). Wyraźnie rozdzielono organizm miejski - samorządowy, rządzący się swoimi prawami nadanymi na mocy przywilejów, od ośrodka władzy książęcej, czyli państwowej. Tak też było w Bohuminie (Oderberg). Zamek z przynależnymi dobrami był bezpośrednią własnością księcia oddawaną w lenno rycerzom.

Zamek Barutswerde

Miasto i zamek Oderberg Fr. Wernher Topographia Seu Compendium Silesiae XVIII w.

Księstwo raciborskie 1736 WielandNa wyraźne rozdzielenie miasta i zamku wskazuje dokument z 6 stycznia 1373 roku. Z treści dyplomu dowiadujemy się, że rycerz Paszko, utraciwszy wskutek pożaru pewne dokumenty poświadczające jego prawa i przywileje wydane jeszcze w czasach rządów piastowskiego księcia raciborskiego Leszka (1290/1291-1336), zwrócił się do księcia raciborskiego Jana I Przemyślidy o ich potwierdzenie. Jan potwierdził na rzecz Paszka lenno miasta Bogumin, zamku Barutów (Barutswerde), kilku wsi, w tym połowy Zabełkowa, a także przywileje łowieckie, zaś obdarowany, w razie wojny, zobowiązał się stawić na wezwanie księcia z dwoma strzelcami i nosicielem hełmu.

Nadgraniczna twierdza

Księstwo raciborskie 1736 Wieland Wzmiankowany Barutswerde to obecny zamek w Chałupkach. Jego początki giną w mrokach dziejów. Wielu czeskich badaczy upatruje ich już w połowie XIII w. W 1247 r. ufortyfikowany gród miał założyć Henryk z Baruthu, rycerz pochodzący z Górnych Łużyc, posiadacz ziemski na Górnym Śląsku, powiązany z tutejszym dworem książęcym. Z 1277 r. pochodzi informacja, iż skoligacony z Henrykiem Zygfryd Baruth dzierżył dobra w kasztelanii cieszyńskiej i raciborskiej. Posiadał Hulczyn oraz dwa zamki: Barutswerde między Boguminem a Zabełkowem oraz Landek niedaleko Ostrawy. Nazwa Barutswerde była stosowana aż do XV wieku. Budowa zamku – twierdzy Barutswerde w połowie XIII wieku wydaje się najbardziej prawdopodobna. Byłaby więc elementem utrwalania wytyczonej wówczas linii granicznej.

Podział dużego Górnego Śląska

Pieczęć księcia Władysława ostatniego władcy dużego Górnego Śląsku Granica państwowa w tym miejscu nie przetrwała długo. Po śmierci księcia Władysława (1281-1282), ostatniego władcy dużego Górnego Śląska, samodzielna dzielnica podzieliła się na cztery mniejsze władztwa: opolskie, raciborskie, cieszyńskie i bytomsko-kozielskie. Objęli je synowie Władysława – najstarszy Mieszko księstwo cieszyńskie, najmłodszy Przemysł raciborskie, Bolko opolskie, a Kazimierz bytomsko-kozielskie. Prawobrzeżny Bogumin (Oderberg) przypadły księciu Mieszkowi, zaś zamek Barutswerde Przemysłowi, a potem jego synowi Leszkowi. Leszek jako ostatni z potomków Władysława złożył hołd lenny królowi Czech (1327). Od tego czasu ziemie górnośląskie znalazły się w granicach Korony Czech. Bogumin i Barutswerde były więc w jednym państwie, ale w dwóch księstwach. Granica państwowa pojawiła się ponownie w 1742 r., po zakończeniu wojny prusko-austriackiej. Bogumin pozostał w rękach Habsburgach (Czechy), zaś Chałupki (Annaberg) znalazły się po stronie pruskiej.

Jak wyglądał stary zamek

Gród w Borucinie szkic, podobnie mogła wyglądać najstarsza twierdza Barutów dziś zamek Chałupki szerokości Jak wyglądał najstarszy zamek w Chałupkach? Odra, do dziś meandrująca w tym rejonie, tworzyła od tysięcy lat zakola i wyspy. Naturalne ukształtowanie terenu (podobnie jak w Raciborzu, gdzie zamek powstał na wyspie zwanej Ostrogiem) wykorzystali budowniczy twierdzy Barutswerde. Źródłem poznania warunków terenowych są stare mapy, m.in. plan sytuacyjny z 1769 r., przechowywany w Archiwum Państwowym w Opolu. Wokół zamku widać na nim liczne boczne koryta rzeki. Trzeba pamiętać, że sytuacja zmieniała się po każdej katastrofalnej powodzi. Zamek znajduje się na lekkim wzniesieniu, co bez wątpienia chroniło go przed kaprysami rzeki. W połowie XIII wieku była to prawdopodobnie prosta budowla obronna, być może murowany stołb (donżon) otoczony wałem drewniano-ziemnym albo mały gródek warowny. Pozostałości podobnej budowli zwanej Fulnov znajdują się pomiędzy Boruciniem, Bojanowem, Bieńkowicami a Bolesławem, w dolinie Psiny (Cyny) liczącej w tym miejscu ponad kilometr szerokości. W 1998 r. prowadzono tu badania archeologiczne. Znaleziska datowano na XIII/XIV wiek. Wiele odpowiedzi dałyby badania archeologiczne przy zamku w Chałupkach. Jak dotąd ich jednak nie przeprowadzono.

Werner Baruth zwany Długim

Pieczęć księcia Mikołaja II opawskiego Władztwo Paszka (Pasco) z Barutswerde czescy badacze datują od 1335 r. Niewykluczone, że wtedy to zapadła decyzja o budowie całkowicie nowej twierdzy Odiburg. Najprawdopodobniej pierwotna budowla, otoczona wałem ziemnym i palisadą, została przez Paszka zastąpiona zabudową i fortyfikacjami w całości lub przynajmniej częściowo murowanymi. O pierwotnym, ściśle obronnym charakterze zamku świadczą zachowane do dziś relikty średniowiecznych umocnień bastionowych, zniwelowanych w XIX w. podczas zakładania parku. W latach 1340-1343 twierdza Barutswerde wzmiankowana jest jako lenno Wernera Barutha, zwanego Długim (Longus). Ze źródeł wynika, iż weszła do wiana Juty, córki Mikołaja II opawskiego (1288-1365), która stanęła na ślubnym kobiercu z Bolkiem niemodlińskim. Jej szczodrobliwy ojciec, z racji ożenku z Anną - córką księcia Przemysła a siostrą ostatniego raciborskiego Piasta Leszka, był dziedzicem księstwa raciborskiego.

Okrutny książę Jan

Średniowieczna miniatura

Za rządów księcia Jana II zwanego Żelaznym (1365-1424), najbardziej okrutnego władcy w dziejach księstwa raciborskiego, pierwszego komornika Królestwa Czech, odnotowano jego spór z księciem cieszyńskim Przemysławem I Noszakiem. Halerz raciborski z czasów księcia Jana Żelaznego źródło wcn.pl Halerz raciborski z czasów księcia Jana Żelaznego źródło wcn.pl Z inspiracji władcy Raciborza zginął syn Noszaka - Przemysław, książę oświęcimski. Nie była to pierwsza ofiara na koncie Żelaznego. Z jego polecenia utopiono dwóch proboszczów – z Żor i Krzyżowic. Zamordował również panów czeskich na zamku w Karlsztejnie (Karlštejn). Zabójstwo Noszaka nie przyniosło Janowi żadnych korzyści. Wzbudziło tylko nienawiść pomiędzy cieszyńskim a raciborskim dworem. Drugi syn Noszaka - Bolesław I, wbrew woli ojca, pojął za żonę córkę Żelaznego - Małgorzatę. W źródłach odnotowano spory o handel solą, cła i opłaty oraz twierdzę w Boguminie, którą w posagu Żelazny przekazał swojej córce. Małgorzata zmarła już w 1407 r. Żelazny podjął natychmiast - zwieńczone ostatecznie sukcesem - działania zmierzające do odzyskania posiadłości lennej Bogumin z zamkiem. W 1422 r. sprzedał Barutswerde rycerzowi Bielikowi z Kornicy.

Czasy polskich Jagiellonów

Król Władysław Jagiellończyk W XV wieku twierdza bogumińska, czyli dzisiejszy zamek w Chałupkach, bardzo często zmieniała właścicieli. W 1482 r. książę raciborski Jan V (1446-1493), sojusznik Jagiellonów w staraniach o koronę Czech, potwierdził transakcję sprzedaży przez Stefana z Wierzbna jego własności dziedzicznej - miasta i twierdzy Bogumin niejakiemu Janowi Burzejowi z Klwowa, panu zastawnemu frydeckiego państwa stanowego. Stefan nabył wcześniej te dobra od Jana Cimburga na Starym Jiczynie (Johann Jitschin z Cimburg na Jitschin, Rosenau i Vsetín), ambasadora króla Jerzego z Podiebradów, wraz z prawem pobierania cła na Odrze i Olzie oraz sprawowaniem niższego i wyższego sądownictwa. Jan z kolei wszedł w ich posiadanie od Mikołaja z Racasz, zwanego też Barutswerdskim, wzmiankowanego jako właściciel twierdzy w 1466 r. Wspomniany Burzej nie utrzymał długo nowych włości. Stracił je na rzecz książęcego skarbu w wyniku procesu, jaki toczył się przed sądem w Magdeburgu. Złoty gulden króla Władysława JagiellończykaKsiążę rychło sprzedał państwo bogumińskie z zamkiem Sobkowi Bielikowi z Kornicy. Kwota transakcji opiewała na 4200 węgierskich guldenów. W 1492 r. doszło do kolejnego kontraktu. Tym razem władca odkupił od Sobka państwo bogumińskie za pięć tys. guldenów. Sobek został do sprzedaży najprawdopodobniej przymuszony. Jego ród, dawniej hołubiony na raciborsko-opawskim dworze, nie cieszył się już takimi wpływami, jak dawniej. Stało się tak z powodu poparcia, jakiego Bielikowie udzielili królowi Maciejowi Korwinowi. Z jego ramienia Jan Bielik z Koźla był starostą Górnego Śląska. Kiedy Śląsk podporządkowano królowi czeskiemu Władysławowi Jagiellończykowi, Jana Bielika aresztowano i ścięto, a majątki skonfiskowano.

Dynastia z nieprawego łoża

Król Przemysł Otokar IIBielikom z Kornic udało się jeszcze raz wejść w posiadanie bogumińskiej twierdzy. Stało się to po śmierci ostatniego raciborskiego Przemyślidy, księcia Walentyna zwanego Garbatym (1521), władcy „fizycznie oszpeconego, rozpustnego i nerwowego”. Wraz z nim do historii odszedł ród, który zapisał ciemne karty w dziejach Górnego Śląska. Wywodził się z bocznej (bękarckiej) linii królewskiej – od księcia Mikołaja I zrodzonego z nieprawego związku króla Przemysła II Otokara z Agnieszką z Kuenringu (Agnes von Kuenring), damą dworu jego żony Małgorzaty Babenberskiej. Po śmierci ostatniego raciborskiego Piasta Leszka, Mikołaj II przejął księstwo raciborskie. W chwili śmierci, Walentyn pozostawił znacznie uboższe terytorialnie władztwo. Przejął księstwo ogromnie zadłużone, długi znacząco zwiększał, spieniężając co rusz na ich spłatę dobra ziemskie i przywileje należne książęcemu skarbcowi. 9 lipca 1521 r. książę opolski Jan Dobry kupił od Walentego miasteczko Bogumin, zamek i kilka okolicznych wsi. Nabywca zapłacił 3800 guldenów w złocie i 1377 guldenów czeskich. W 1522 r. jako pan na twierdzy pojawił się Bielik z Kornicy, który otrzymał ją od księcia Jana.

Twierdza o Hołd Pruski Jana Matejki

Hołd Pruski Kraków  Wydawnictwo Polonia, 1902-1926, miejsce nieznane  drukarz nieznany Czy twierdza bogumińska ma związek ze słynnym obrazem Hołd Pruski Jana Matejki? Na powstałym w latach 1879-1882 malowidle z przedstawieniem hołdu księcia Albrechta Hohenzollerna, ostatniego wielkiego mistrza krzyżackiego w Prusach, złożonego królowi polskiemu Zygmuntowi I Staremu znajduje się postać Jerzego Hohenzollerna, margrabiego Ansbachu, czołowego niemieckiego protestanta, starszego brata Albrechta. Zanim doszło do wydarzeń z 1525 roku przedstawionych przez mistrza Matejkę, w 1512 roku wspomniany margrabia Jerzy, skoligacony z polskimi Jagiellonami (był synem Zofii Jagiellonki) pojawił się na Śląsku, zawierając układy sukcesyjne z książętami górnośląskimi – Walentynem Garbatym i Janem Dobrym. Po ich śmierci księstwo opolsko-raciborskie stało się co prawda własnością króla Czech, ale jako dobro zastawne, w zamian za pożyczkę dla króla Ferdynanda w kwocie dwustu tysięcy guldenów, trafiło w ręce margrabiego. Zamek bogumiński zakupił wcześniej od Bielika z Kornicy, co w 1523 r. potwierdził król Ludwik II Jagiellończyk.

Kontakty z polskim dworem

Jerzy Hohenzollern margrabia Ansbachu Zofia z Polski, Zofia Jagiellonka, matka Jerzego Margrabia Jerzy Hohenzollern był synem Zofii Jagiellonki (1464-1512), córki króla polskiego Kazimierza IV Jagiellończyka, ojca króla Zygmunta I Starego i świętego Kazimierza. Był skoligacony z potężną wówczas dynastią, rządzącą w Rzeczpospolitej Obojga Narodów oraz w Czechach. Jego dziadek Kazimierz był przodkiem królów Czech Władysława i Ludwika, nad którym Jerzy sprawował nawet kuratelę. Na mocy układów z Koroną Czech, zawartych za pośrednictwem wspomnianego króla Zygmunta I Starego, ziemię bogumińską mogło dziedziczyć trzech synów Jerzego. Niestety, margrabia doczekał się tylko jednego męskiego potomka i to dopiero z trzecią żoną Emilią, córką księcia saskiego Henryka V. W 1552 r. Jerzy Fryderyk utracił księstwa opolskie i raciborskie, otrzymując w zamian od cesarza Ferdynanda księstwo żagańskie. Za rządów cesarza Rudolfa II (1552-1612) podjął bezskuteczną próbę uzyskania praw dziedzicznych do państwa bogumińskiego. Nie doczekał się niestety męskich potomków, a jako swojego dziedzica wyznaczył kuzyna Joachima Fryderyka z linii elektorskiej Hohenzollernów. Jako że Bogumin wraz z zamkiem były dobrem zastawnym, czyli własnością cesarza. Joachim, chcąc utrzymać otrzymane władztwo, musiał uzyskać aprobatę cesarskiej kamery. Aprobaty tej nie otrzymał.

Królewskie i cesarskie długi

Ferdynand król Czech i Święty Cesarz Rzymski Dwory królewskie i cesarskie cierpiały zwykle na niedostatek gotówki. Dzięki temu m.in. margrabia Jerzy Hohenzollern, pożyczając dwieście tysięcy guldenów królowi, późniejszemu cesarzowi Ferdynandowi, mógł objąć w posiadanie księstwo opolsko-raciborskie. Tą samą drogą dobra ziemskie nad górną Odrą pozyskali Donnersmarckowie. Bogaty kupiec Łazarz I Starszy Henckel von Donnersmarck (1551-1624) rodem ze słowackiej Lewoczy osiedlił się we Wiedniu, skąd blisko mu było do cesarskiego dworu. Wojny tureckie wymogły na Habsburgach pożyczki. Donnersmarckowie chętnie ich udzielali, ale w zamian za dobra ziemskie. Z początkiem XVII w. weszli w posiadanie majątków w Austrii oraz na Morawach i Węgrzech. Otrzymali również raciborskie dobra zamkowe a także bytomskie i bogumińskie państwa stanowe. Te ostatnie były co prawda w posiadaniu elektora brandenburskiego, dziedzica po Jerzym Pobożnym, margrabiego von Ansbach, ale ich przejęcie było tylko kwestią czasu. Z chwilą śmierci ostatniego Jagiellona na czeskim tronie, Hohenzollernowie stracili wpływy w Pradze. Miał je Łazarz. Cieszył się tytułem cesarskiego radcy, miał glejt potwierdzający szlachectwo i herb oraz indygenat uznający szlachectwo i dający uprawnienia do sprawowania urzędów krajowych w Królestwie Czech. Donnersmarckowie uzyskali szeroki immunitet, wedle którego nad pozyskanymi w cesarstwie ziemiami i miastami uzyskali prawa sądowe, podatkowe i zwierzchnie nad mieszczanami.

Pomiędzy protestantami a katolikami

Ferdynand II HabsburgChałupki i Bogumin łączy most. Wydaje się oczywiste, że zawsze tak było. Z 1626 roku pochodzi wzmianka o zniszczeniu przeprawy. Działo się to w czasach, kiedy władztwo nad Boguminem przejmowali Donnersmarckowie. Pomogła im w tym wojna trzydziestoletnia (1618-1648), w której stanęli po stronie Habsburgów. Przeciwko dynastii panującej w Czechach opowiedział się Jan Jerzy Hohenzollern, ale poniósł klęskę. Z tego powodu 1621 roku cesarz skonfiskował jego dobra, w tym państwo bogumińskie i skazał go na banicję. Zajął też zamek, który z polecenia Hohenzollerna miało bronić siedem rot wojska. Te jednak poddały się w obliczu silniejszych formacji cesarskich. W 1623 r. państwo bogumińskie oddano w zastaw Donnersmarckom. Latem 1626 roku na Śląsk wdarły się wojska duńskiego generała Mansfelda. 10 sierpnia dotarły do Bogumina i chcąc utrudnić marsz wojskom cesarskim zniszczyły most. Od tego momentu komunikacja odbywała się za pomocą promu. Nowy most zbudowano dopiero w 1833 r.

Zbrojne wypady wojsk

Arvid Wittenberg, portret 1649 Matthäus Merian Graf Ernst von Mansfeld Albrecht Eusebius Wenzel von Wallenstein, Duke of Friedland and Mecklenburg. Portrait by Anthony Van Dyck, 1629, Bayerische Staatsgemäldesammlungen, Munich.

W XVII wieku bogumiński zamek miał znaczenie militarne w starciach protestantów z katolickimi Habsburgami. Najpierw w 1621 roku Jerzy Hohenzollern osadził tu siedem rot wojska (kilkuset żołnierzy) mających bronić budowli przed armią cesarską. Na widok formacji Habsburgów szybko się jednak poddały. 10 sierpnia 1626 roku z kolei zamek zajął niemiecki generał Ernst von Mansfeld, walczący w wojnie trzydziestoletniej po stronie protestantów. Maszerował w stronę Opawy i Cieszyna, oszańcował się pod Jabłonkowem, licząc, że spotka się tu z sojuszniczymi wojskami Bethlena Gábora i podejmie walkę z Habsburgami. Jego sojusznikiem był książę Jan Ernst z Weimaru. To jego żołnierze zniszczyły most na Odrze w Boguminie i oszańcowały się w sąsiednim Pudłowie. Po zawarciu pokoju pomiędzy Gáborem a cesarzem, wojska protestanckie musiały opuścić Śląsk. Obszar górnej Odry zajął Albrecht von Wallenstein. 10 grudnia 1626 r. cesarskie wojska dowodzone przez Karola Hannibala von Dohny, idąc do strony Raciborza, zajęły bogumiński zamek i przeprawę. Kolejny epizod wojny trzydziestoletniej przypadł na lata 1645-1647. Zamek zajął wówczas szwedzki generał, hrabia Arvid Wittenberg. Jego wojska prowadziły stąd łupieżcze i wojenne wyprawy.

Pomiędzy Boguminem a Pölzig

Henckel von Donnersmarck Herb wg nadania 1636 czerwony krzyż na zielonym wzgórzu oznacza Bogumin opr. AK-P Wikipedia.pl Herb rodowy Donnersmarcków 1417 źródło Avalokitesvara Wikipedia.pl Po śmierci Łazarza I, majątek bogumiński znalazł się w rękach jego syna, Łazarza II Młodszego (1573-1664), który przebywał stale we Wiedniu. Rządy na prowincji powierzył synowi Eliaszowi I (1603-1667), znanemu m.in. z antyżydowskiego prawodawstwa w Bytomiu. Zmianie uległa treść herbu Hencklów. Do godeł rodowych dodano nowe, symbolizujące posiadane włości. W przypadku Bogumina był to czerwony krzyż św. Antoniego na zielonym wzgórzu. W 1665 r. Eliasz I, na mocy układu z braćmi Gabrielem i Jerzym, z dotychczasowego administratora stał się panem na zamku w Boguminie. Tutejsze dobra stały się fideikomisem. Niestety Eliasz zmarł w Boguminie już w 1667 r. Majątek odziedziczył jego syn Eliasz Andrzej (1632-1699), ożeniony z Barbarą Heleną von Maltzan, skoligaconą za sprawą matki z Hohenzollernami. Małżeństwo zdecydowało w 1682 r. o przebudowie starego granicznego zamku na okazały barokowy pałac. Rychło jednak opuściło górnośląskie włości, przenosząc się do Pölzig w Turyngii (rodzina kupiła tu XIV-wieczny zamek), tłumacząc to lepszymi warunkami do wychowania dzieci w konfesji luterskiej. Nie wiadomo dokładnie, kto zarządzał dobrami bogumińskimi, być może zmarły już w 1697 r. najstarszy syn Eliasza, Jan Ernst. W tymże roku dobra te uzyskały status niższego państwa stanowego, podległego bezpośrednio cesarzowi, cieszącego się własnym sądownictwem.

Koniec rządów Donnersmarcków

Zamek w Chałupkach Blask Donnersmarcków powoli dogasał. Potomkowie Eliasza Andrzeja nie mieli już talentu do pomnażania majątku, oddając się studiowaniu i zgłębianiu protestanckiej doktryny. Konfesja luterska kłóciła się zaś na Górnym Śląsku z katolicką orientacją Habsburgów. Wacław Ludwik i Erdmann Henryk poświęcili się studiom na uniwersytetach w Lipsku i Halle. Odbywając szereg podróży stali się światłymi protestantami, ulegając w Halle wpływom pietyzmu, czyli protestanckiego nurtu odrodzeniowego kładącego nacisk na modlitwę, lekturę Biblii, przeżycia religijne będące dziełem zaangażowania w małych wspólnotach chrześcijańskich. Młodym Donnersmarckom z Bogumina pietyzm wykładał Jan Krzysztof Orlik, którego zresztą sprowadzili z Halle na Górny Śląsk, a potem do Cieszyna gdzie został wykładowcą w szkole ewangelickiej. Erdmann Henryk zaangażował się w działalność edytorską. Z jego inicjatywy wydano Pismo Święte w języku czeskim. Przyczynił się także do edycji polskiej wersji Biblii. „Poczciwi i pobożni, ale żadni gospodarze” – tak oceniano bogumińską linię Hencklów. Ich dobra podupadły. Wskutek podziału Śląska w 1742 r. pomiędzy Prusy i Austrię, wolne państwo stanowe Bogumin znalazło się po dwóch stronach granicy. Miasto pozostało w monarchii Habsburgów. Wzgórze zamkowe z pałacem z końca XVII w. dostało się w ręce protestanckiego króla Prus.

Bohumín, Oderberg, Annaberg, Chałupki

Zamek i miasto Przy okazji podziału Śląska na pruski i austriacki należy wspomnieć o miejscowym nazewnictwie. Jak dotąd posługiwaliśmy się określeniem Bogumin (Bohumín) oraz zamek Barutswerde a potem zamek Bogumin. Od 1742 r. lewobrzeżna część należąca od Prus przyjęła nazwę Preussich Oderberg, czyli Pruski Bogumin. Zamek zachował nazwę Schloss Oderberg, czyli zamek Bogumin. Na zachód od zamku znajdowała się osada folwarczna Annaberg. Nazwa ta funkcjonuje przynajmniej od 1720 roku, a wzięła się od imienia żony jednego z Donnersmarcków. Problem w tym, że w grę mogą wchodzić aż trzy Anny, choć najbardziej prawdopodobne jest, że chodzi o żonę Jana Ernsta – Annę Katarzynę de domo von Stoltz und Simsdorf (zmarła w 1754 r.). Osada Annaberg (Góra Anny) położona jest na wzniesieniu, co w pełni tłumaczy pochodzenie nazwy. Z czasem na Annaberg mówiono Stare Chałupki. Z końcem XIX wieku pojawiła się nazwa Chałupki, choć w powszechnym użyciu była niemiecka Annaberg i to na określenie całej wsi.